Lecz On rzekł do nich: „Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną, lecz nad sobą i nad dziećmi waszymi…” Panie, często płakałam nad sobą – lecz rzadko nad swoimi grzechami. Płakałam także nad naszymi dziećmi, choć się jeszcze nie narodziły…że będą musiały żyć z „piętnem” dzieci księdza…
Co robić z miłością do księdza, były kontakty z grupą w parafii. Nie spotykamy się razem i to mnie męczy?Tylko przeważnie w Kościele się na mnie patrzy, takie wyrazy miłości.Co robić, jak sobie ułożyć życie .Mogą być przez to jakieś problemy emocjonalne.
Taka miłość jest trudna, na samo wystąpienie z funkcji księdza czeka się kilkanaście lat. Nie mówię, że Ty na to liczysz, ale Wiesz słyszałam kiedyś taką wypowiedź do mężczyzny zakochanego w mężatce: "Tak, ty sobie ją możesz kochać, nikt Ci tego nie broni, ale w ukryciu." Myślę, że to też odzwierciedla ową sytuację.
A więc tak byłam u księdza i rozmawiałam z nim, powiedział że mogę zapłacić na raty jak jest nam ciężko tak po 20zł, no i na tym się skończyło, a oprócz tego jest jeszcze jedna składka na prezent dla księdza (klasowa) po 70zł, bo przecież trzeba zrobić prezent bo przygotowywuje dzieci do komuni. So, 17-03-2012 Forum
Pierwsza jest wstępem, napisanym przez autora pozycji księdza profesora Roberta Skrzypczaka, który od kilku lat bardzo interesuje się postacią ojca Dolindo. Zgłębia na jego temat wiadomości, tłumaczy fragmenty katechez, konferencji księdza Ruotolo, tych, które dostępne są do wglądu publicznego, oczywiście wszystkie w języku
M jak miłość, odcinek 1761: Barbara napisze list do zmarłego Lucjana. Poinformuje męża o losach bliskich - ZDJĘCIA Zmiany w parafii w Grabinie w nowym sezonie "M jak miłość"!
5W3M. Droga Autorko, gubisz się trochę w tych emocjach... piszesz,że "mogła by to byc taka miłość jak z hymnu"- czysta, przyjacielska. To ją taką pozostaw. Jeśli sądzisz,że go kochasz to kochaj go ale nie oczekuj nic w zamian, nawet żeby Ci to wprost powiedział czy okazał. Myślę, że on widzi Twoje zaloty i myslę,że nie Ty jedna zwracasz na niego uwagę. Może mieć wiele adoratorek ( niezdobyty autorytet, dobry, pobożny, mądry, może i przystojny-miód , malina- ale zakazany owoc). Nawet jeśli Ty jemu się podobasz- on juz wybrał swoją drogę ( z pewnością mógł się ożenić ale wybrał celibat z miłości do Boga i kapłaństwo); nie bądź dla niego pokusą. To tak jakbys wymagała od żonatego faceta żeby zainteresował sie Tobą i złamał przysięgę małżeństwa. Co dałoby Ci jego wyznanie? Spokój? Wątpię-byłoby gorzej, zaczęłabyś igrać z Bogiem lub diabłem. Zostaw to tak jak jest. On jest ZAJĘTY. I powinnaś to przyjąć do wiadomości; modlić się o wytrwanie dla niego(akt miłości?) i najlepiej zniknąć mu z oczu. Zmień parafię. Do kościoła chodzi się w innym celu niż dla księdza, a wydaje się że Ty obecnie chodzisz mając nadzieję że znów go zobaczysz( czyli dla niego). A gdzie Pan Bóg? Grup modlitewnych jest mnóstwo w wielu kościołach, znajdziesz coś dla siebie. Jesteś młodą osobą, pewnie idealistką, trochę afektywną ale wśród wolnych chłopaków jest wielu wspaniałych, mądrych i przystojnych- za takim się rozejrzyj. Uczucia ktoś inny z pewnością Ci okaże a ty nie będziesz miała poźniej wyrzutów ze komuś zniszczyłaś powołanie. Ta miłość CI przejdzie i na prawdę pokochasz kogoś kto gdzieś na Ciebie czeka, ale to z pewnością nie jest ksiądz(żaden ksiądz!-choćby miał kryzys, nie pchaj sie w to). No i cóż... zanim kolejny raz pójdziesz do tej parafii-zbadaj swoje intencje- jeśli nie idziesz tam z powodu Boga, wiary, to zmień kierunek. Pomożesz samej sobie uwolnić się z tego wyidealizowanego uczucia.
Kocham księdza - czy to grzech? Autor Wiadomość Dołączył(a): Śr mar 01, 2006 13:32Posty: 5 maklena napisał(a):Lawa, ja mogę powiedzieć, że obecnie towarzyszą mi podobne uczucia, Nie uważam ich jednak za po wielu latach nawiazałam kontakt z chłopakiem, z którym w czasie studiów łączyło mnie dziwne uczucie. NIgdy nie mielismy jakichś kontaltów cielesnych. Poprostu patrzylismy sobie w oczy, trzymalismy się za ręce. .. Po studiach nasze drogi się po latach postanowiliśmy sobie urzadzić zjazd koleżeński. Szukalismy kolegów i kolezanek. Obecnie mam stały kontakt z tym kolegą. Często rozmawiamy przez gg. Nawet wyznaliśmy sobie to, co nas wtedy łączyło. Jesteśmy przyjaciółmim Jak dawniej bardzo go lubię, był i jest kimś wyjątkowym w moim zyciu.. Nie sądzę, że to coś złego. Dodam, że ja także mam męża i dwójkę dzieci. Kolega jest żonaty i też ma dwójkę się spotkać na wiosnę, poznać na nowo. Chcemy aby nasze rodziny się poznały. Mój mąż wie o naszych kontaktach. Nie ma nic przeciwko temu. Sam utrzymuje wiele kontaktów ze studiów więc nie dziwi go to, że ja też takie potrzeby że jesli się kogoś bardzo lubi, że jeśli ta osoba z jakichś powodów jest wyjatkowa dla nas, jeśli nawet wydaje nam się, że ją kochamy to nie znaczy, że to grzech. To nie pomniejsza miłości do Ty, ani ja nie chcemy odejść od mężów do tej drugiej osoby. Oni są poprostu naszymi przyjaciółmi, a przyjaciół także w jakiś sposób się Choc to troche inna sytuacja, bo tu mowa o przyjazni, a tam o milosci, to ma slowo do Ciebie: Chcialbym uslyszec za rok, za dwa, moze za trzy, co masz do powiedzenia na ten temat. I wtedy zobaczymy dokad Cie to zaprowadzi, i czy maz dalej nie bedzie mial nic przeciw temu......... Pn mar 06, 2006 11:29 maklena Dołączył(a): N lut 12, 2006 20:58Posty: 25 Nie wiem co masz na mysli zezol???? Podejrzewam, iż uważasz, że moja przyjaźń moze doprowadzić do rozpadu małżeństwa. O to chodzi? Chcę Ci powiedzieć, że obecnie utrzymujemy kontakty z wieloma znajomymi z dawnych lat. Teraz to są właściwie przyjaźnie rodzin. Mamy dobre kontakty z rodziną bliskiej koleżanki męża. Zamierzamy bliżej poznać rodzinęmojego kolegi. Trzeba mieć do siebie zaufanie człowieku! Nie można zyć, jak na pustyni. Czy tobie współmałżonek lub rodzice dobierają kolegów/żanki? Pn mar 06, 2006 14:52 zezol Dołączył(a): Śr mar 01, 2006 13:32Posty: 5 maklena napisał(a):Nie wiem co masz na mysli zezol????Podejrzewam, iż uważasz, że moja przyjaźń moze doprowadzić do rozpadu małżeństwa. O to chodzi?Chcę Ci powiedzieć, że obecnie utrzymujemy kontakty z wieloma znajomymi z dawnych lat. Teraz to są właściwie przyjaźnie rodzin. Mamy dobre kontakty z rodziną bliskiej koleżanki męża. Zamierzamy bliżej poznać rodzinęmojego mieć do siebie zaufanie człowieku! Nie można zyć, jak na pustyni. Czy tobie współmałżonek lub rodzice dobierają kolegów/żanki? Piszesz ładne słowa. Ale z tego, co tu piszesz, widać aż nadto dobitnie, że Twoja sytuacja jest nieporównywalna do sytuacji Lawy. Dlatego takie teksty, że wszystko jest ok, są bzdurne, bo one mogą dotyczyć Ciebie i Twoich przyjaźni, a nie Lawy i jej miłości. W poprzednim poście nie pisałaś o przyjaźniach całych rodzin, o wielu przyjacielach itd. Pisałaś, że masz podobną sytuację, że spotkałaś osobę kochaną sprzed wielu lat i że ta relacja się rozwija. Tak więc, jak widzisz, można innych zmanipulować poprzez nieprecyzyjne określanie własnej sytuacji. Doświadczenie Lawy jest zupełnie inne, dlatego nie rozumiem, po co wogole pokazywałaś swoje doświadczenia, które nie mają żadnej analogii do sytuacji Lawy? Lawa skrycie kocha się w księdzu i nikt o tym nie ma pojęcia. Skrywa swe uczucia i przed tym księdzem i przed mężem. Nie może sobie poradzić ze swoimi uczuciami i jedno co potrafi robić to uciekać przed obecnością ukochanego księdza. Jeżeli dla Ciebie to to samo, co Ty doświadczasz, to wybacz! pozdro Wt mar 07, 2006 12:11 maklena Dołączył(a): N lut 12, 2006 20:58Posty: 25 Każda sytuacja jest inna, nie ma dwóch identycznych. Podążając tokiem Twojego myslenia , to nikt nie powinien radzić Lawie, bo nikt nie przezył w taki sam sposób tego co ona. Przeczytaj dokładniej mój poprzedni post a dowiesz się, że pisałam o przyjaźni naszych rodzin. Pozdrawiam. Wt mar 07, 2006 12:23 zezol Dołączył(a): Śr mar 01, 2006 13:32Posty: 5 maklena napisał(a):Każda sytuacja jest inna, nie ma dwóch tak myslę. Ty jednak wbrew temu, co teraz piszesz, wcześniej napisałaś, że:maklena napisał(a):Lawa, ja mogę powiedzieć, że obecnie towarzyszą mi podobne uczucia, Nie uważam ich jednak za grzech. Skoro jednak jej sytuacja jest inna, to jak mogłaś napisać że obecnie towarzyszą Ci podobne uczucia? Gdybyś tak nie napisała nie byłoby wogóle naszej wymiany postów. Śr mar 08, 2006 13:27 maklena Dołączył(a): N lut 12, 2006 20:58Posty: 25 zezol, nie chcę być niegrzeczna, ale coś się tak dossał do mnie?? To jest forum i każdy może pisać. Jjak Ci się nie podoba to, co piszę, to poprostu nie czytaj . Pisałam do Lawy, nie do Ciebie. To, co napisałam jest prawdą i guzik Ci do tego. Nie prosiłam Cię o wymianę postów. A może poprostu lubisz ze mną rozmawiać? Śr mar 08, 2006 14:15 Anonim (konto usunięte) A co byłoby gdyby On nie był księdzem? Czy wyznałabyś Mu wcześniej swoje uczucia? Według mnie celibat nie ma sensu. Jest ogromnym ograniczeniem dla mężczyzn, którzy chcą być kapłanami a jednocześnie chcą doświadczyć wspaniałych i dobrych uczuć jak miłość do kobiety, dzieci. Nie uważam absolutnie, że takie życie ograniczałoby w jakiś sposób ich kontakt z wiernymi. Być może gdybyś wcześniej wyznała Mu, że Go kochasz bylibyście teraz razem. Zdecydowałaś się jednak założyć rodzinę z kimś innym. Pytanie brzmi: co tak naprawdę pragniesz tu usłyszeć? Czy rzeczywiście to,że powinnaś się modlić za Niego i za rodzinę? A może za każdyma razem podświadomie chcesz, żeby ktoś napisał,że Cię rozumie i nie widzi w tej miłości nic złego. Ja nie widzę w tym nic złego. To mogło spotkać każdego! I nie traktujmy tego jak jakąś wstydliwą chorobę o której należy zapomnieć. Miłość to najpiękniejsze uczucie na świecie. Według mnie powinnaś sama siebie spytać czego tak naprawdę pragniesz! Czy wychodząc za mąż kochałaś męża? Jesli tak i jeśli nadal Go kochasz to nie powinnaś mieć żadnych problemów. Ale masz więc chyba nie jesteś ze Sobą do końca szczera? Myślę, że mało jest kobiet, które kochały tylko jednego mężczyznę. Prawie każda ma jakąś "pierwszą miłość" o której nie można zapomnieć. Ale to nie znaczy, że nie można stworzyć szczęśliwego związku. Gdyby tak było wszyscy bylibyśmy samotni. Ty podjęłaś decyzję dawno temu i teraz masz dom i dzieci. To wielkie zobowiązanie. Wydaje mi się, że uczucie do innego mężczyzny nie jest warte tego, by krzywdzić bliskich, którzy Ci ufają. Jednak nie oszukuj sama siebie. Kochasz innego, czy tego chcesz czy nie chcesz. Może szczera rozmowa z tym księdzem pomogłaby Ci chociażby w ten sposób, że ograniczył by On wizyty w twoim domu. Tak być może byłoby Ci łatwiej żyć z tym uczuciem. Pozdrawiam Śr mar 08, 2006 20:58 zezol Dołączył(a): Śr mar 01, 2006 13:32Posty: 5 maklena napisał(a):Pisałam do Lawy, nie do co napisałam jest prawdą i guzik Ci do na Forum, a jak sama stwierdziłaś pisać każdy może. Więc nie guzik mi do tego. Denerwujesz się że pokazałem sprzeczność w Twoich wypowiedziach?maklena napisał(a):Nie prosiłam Cię o wymianę postów. A może poprostu lubisz ze mną rozmawiać? Wreszcie to zauważyłas.... upssss..... Cz mar 09, 2006 9:05 klarowna Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57Posty: 441 Lawa... samo uczucie nie jest złe, jest naturalne, ale musisz coś z nim w końcu zrobić, bo się zadręczysz. Kiedy w człowieku cos siedzi to zaczyna mimochodem przelewać swoje nastroje spowodowane nagromadzeniem wielu emocji przelewać na najbliższe otoczenie. Powiem Ci poraz kolejny-powiedz o tym mężowi. Kapłana zostaw w spokoju bo i on zacznie mieć przez Ciebie mętlik i wątpliwości jeśli się dowie co do niego czujesz. On napewno żle by się czuł z ciężarem Twojego uczucia. Przemyśl sobie co radzili ci też inni forumowicze. Wiesz, że decyzja i tak należy tylko do Ciebie. _________________ Cz mar 09, 2006 11:09 Anonim (konto usunięte) zezol napisał(a):maklena napisał(a):Pisałam do Lawy, nie do co napisałam jest prawdą i guzik Ci do na Forum, a jak sama stwierdziłaś pisać każdy może. maklena - jeżeli chcesz rozmawiać tylko z Lawą, przenieście się na PW . W wątku na Forum może wypowiedzieć się każdy. Proszę także zakończyć wymianę " uprzejmości" z zezolem. Cz mar 09, 2006 15:48 Sandy176 Dołączył(a): N sty 20, 2008 19:19Posty: 5 Ja sama jestem zakochana w księdzu,to uczucie z dnia na dzień narasta,nie mogę przestać o nim myśleć,gdy go widzę robi mi się tylko jestem w kościele(a chodzę tam jedynie by się na niego napatrzeć)to nie spuszcza ze mnie wzroku i się uśmiecha,kilka razy powiedział,że jestem ładna i to nie ma sensu,ale nie mogę o nim przestać myśleć...... _________________"People are stupid: given proper motivation, almost anyone will believe almost anything. Because people are stupid, they will believe a lie because they want to believe it’s true, or because they are afraid it might be true." N sty 20, 2008 21:29 Anonim (konto usunięte) Ja kocham księdza i jestem z nim w związku. Jest mi bardzo trudno, obojgu nam trudno. Dziewczynom tylko zauroczonym radzę - nie wchodźcie w to, bo pękną Wam serca... So sty 26, 2008 17:38 Anonim (konto usunięte) Ninielko.... ponoć niedawno wstąpiłąś do świeckiego karmelu. Teraz piszesz, że jesteś w związku z księdzem. Jak wyobrażasz sobie w takim razie realizację przyrzeczeń zakonnych (czystości)? So sty 26, 2008 22:23 Anonim (konto usunięte) Zrezygnowałam z Karmelu. Zbyt mocno kocham tego księdza. N sty 27, 2008 9:56 akacja Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 Rezygnujesz z pójścia za Jezusem na rzecz grzechu ? N sty 27, 2008 10:30 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
Witam serdecznie, mam ogromny problem z którym już od dwóch lat nie mogę sobie poradzić. Jest mi ciężko o tym pisać i mówić innym, bo się wstydzę. Dwa lata temu w liceum zakochałam się w księdzu, Ale miłość do niego jest tak silna że jest ze mną coraz gorzej. Po mimo to że skończyłam liceum, to ciągle o nim myśle. Co mam zrobić? a może łatwiej jak napisze list i mu wyśle i wszystko napisze co mi leży na sercu? KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu Mania Psychologia Bezsenność Mgr Alicja Maria Jankowska Psycholog, Szczecin 71 poziom zaufania Witam. Z listami dobry pomysł. Może jednak je nie wysyłać tylko palić lub porozmawiać z terapeutą? Pozdrawiam, Alicja M. Jankowska 0 Mgr Magdalena Golicz Psycholog, Chorzów 84 poziom zaufania Trudno jest przeżywać uczucie, które raczej nie ma szansy na spełnienie. Szczególnie, jeśli nie jest ono przelotne i trwa. Może wart, żeby zwróciła się Pani o pomoc do psychoteraputy? 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Nieszczęśliwa miłość do partnera – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski Czy w wyniku silnej nerwicy może wystąpić paraliż? – odpowiada Mgr Bohdan Bielski Elektrowstrząsy na depresję – odpowiada Mgr Alicja Maria Jankowska Gdzie mogę udać się na terapię radzenia sobie z emocjami i agresją dla samotnego ojca rocznego dziecka? – odpowiada Mgr Alicja Maria Jankowska Szukanie pracy przez osobę niepełnosprawną – odpowiada Mgr Magdalena Golicz Jak radzić sobie ze zbyt emocjonalnym podejściem do życia? – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Miłość osoby chorej na schizofrenię paranoidalną – odpowiada Mgr Michał Pyter Skurcze rąk a przerwanie leczenia depresji – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Wszycie wszywek alkoholowych w Warszawie – odpowiada Mgr Alicja Maria Jankowska Stosowanie leków przy zaburzeniach nerwicowych – odpowiada Mgr Alicja Maria Jankowska artykuły "Przeszłam przez depresję, byłam w szpitalu psychiatrycznym". Rozmowa z Martą Kieniuk Mędralą #ZdrowaPolka "Szpital psychiatryczny kojarzy się z wariatami, k Psychoterapia online Jestem psychoterapeutką, która większości swoich k Zdradzam męża, bo nie zaspokaja mnie seksualnie Podobno seks nie jest najważniejszym elementem zwi
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-07-01 21:59:16 kasia91 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 54 Temat: miłość do mój pierwszy księdza,który mnie chrzcił(przyjmowałam chrzest w wieku 4 lat i pamiętam Go).On dostał natomiast,jeszcze przed suspensą,wiedząc o Jego problemach,zaczęłam zakochiwać się w zafascynował mnie szukam tego mnie z Jego byłą kochanką i nic nie Go mnie do mnie zrozumie i coś Go szukać?Co robić?Przepraszam za kłopot. 2 Odpowiedź przez Emilia 2010-07-01 23:38:09 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: miłość do księżyProblem to Ty rzeczywiście masz, ale ze sobą. To jakiś obłęd, nałóg! Powinnaś koniecznie iść na terapię, bo do niczego dobrego to nie doprowadzi. Wyobraź sobie, że znajdziesz tego księdza. Co mu powiesz? Że kiedyś Cię ochrzcił, a Ty dzisiaj masz skłonność do zadurzania się w księżach? Na jego miejscu uciekłabym, gdzie pieprz rośnie. Doradzić Ci może tylko lekarz. 3 Odpowiedź przez aĆ 2010-07-01 23:51:30 aĆ Niewinne początki Nieaktywny Zawód: uczennica Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 3 Odp: miłość do księży yhy . Emilia ma rację . Nic z tego dobrego nie będzie .. .uśmiech to skrzywienie które wszystkoo prostuje. ; )) codzienny nieuzasadniony optymizm to choroba psychiczna ^^. 4 Odpowiedź przez zoel 2010-07-02 10:37:24 zoel Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 20 Odp: miłość do księży Dość trudny i poważny temat. Zdajesz sobie z konsekwencji, jakie mogą wyniknąć z Twoich zamiarów? Mogę wiedzieć, czy jesteś osobą wierzącą? Szczęśliwa 5 Odpowiedź przez iziaaaaak 2010-07-02 10:41:46 iziaaaaak 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fizjoterapeutka Zarejestrowany: 2009-05-01 Posty: 9,743 Odp: miłość do księży Kiedyś pewien ksiądz .. miał do mnie sentyment .. Mam nadzieje ze już go nie spotkam .. heh Nie trać wiary w marzenia, tylko dąż do ich spełnienia !!! 6 Odpowiedź przez kasia91 2010-07-02 14:57:01 kasia91 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 54 Odp: miłość do księżyTak,jestem już nie jest Go mnie nie tylko tym nikt się nim(poza mną i kolegą) nie Go szukać? 7 Odpowiedź przez zoel 2010-07-02 15:24:51 zoel Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 20 Odp: miłość do księży Skoro jesteś wierząca, to nie muszę chyba Ci przypominać, że za wspólne życie z księdzem (nawet byłym księdzem) Kościół nakłada ekskomunikę? Również na przyszłe się dobrze, czy nie lepiej poszukać sobie (przepraszam, za wyrażenie) ,,normalnego" chłopaka z nim budować swoją przyszłość?Powrót do przeszłości nie zawsze wychodzi na dobre. A co jeśli się rozczarujesz? Jeśli on okaże się inny, niż go zapamiętałaś?Oczywiście decyzja należy do go szukać? Hm... Możesz iść do kościoła, w którym Cię ochrzczono i zapytać kogoś na parafii czy wie, co się dzieje z danym spróbuj poszukać też w internecie? Szczęśliwa 8 Odpowiedź przez kasia91 2010-07-02 18:28:05 kasia91 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 54 Odp: miłość do księżypróbowałam przez noie wie,gdzie On nie dostanę. 9 Odpowiedź przez CupraFR 2010-07-02 19:23:15 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: miłość do księży Emilia napisał/a:Problem to Ty rzeczywiście masz, ale ze sobą. To jakiś obłęd, nałóg! Powinnaś koniecznie iść na terapię, bo do niczego dobrego to nie doprowadzi. Wyobraź sobie, że znajdziesz tego księdza. Co mu powiesz? Że kiedyś Cię ochrzcił, a Ty dzisiaj masz skłonność do zadurzania się w księżach? Na jego miejscu uciekłabym, gdzie pieprz rośnie. Doradzić Ci może tylko innego wyjścia nie widzę. "...w grzywie wiatr, a w kopytach magia..."ZdolniachaNapaleniecSpryciarz 10 Odpowiedź przez heke 2010-07-02 22:32:56 heke Szamanka Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-12-24 Posty: 273 Wiek: 22 Odp: miłość do księży "lubił mnie"- lubić to jednak trochę za mało. Sądząc po Twoim nicku jesteś rok młodsza ode mnie- zainteresuj się lepiej normalnymi chłopakami, bez większego bagażu życiowego. Poza tym... Nie można, moim zdaniem, mieć zdolności do zakochiwania się w osobach duchownych- jakoś ja znam wielu księży, z jednym nawet się przyjaźnię, ale przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym się w nich zakochać... Dziwne. "Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie." 11 Odpowiedź przez CupraFR 2010-07-02 22:49:36 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: miłość do księży Bardzo dziwne. Brak mi słów po prostu. "...w grzywie wiatr, a w kopytach magia..."ZdolniachaNapaleniecSpryciarz 12 Odpowiedź przez TheProfian 2010-07-03 05:02:59 TheProfian Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-18 Posty: 65 Odp: miłość do księżyCiekawe, nie dość, że to ksiądz to jeszcze starszy facet, na dodatek mocno przez Ciebie wyidealizowany na takiego czułego, dbającego ojca. Nie wróży to niczym dobrym na przyszłość jeśli chodzi o Twoje związki. Jak już tu sugerowano szukaj końca tej historii na psychoterapii 13 Odpowiedź przez agileo 2010-07-03 08:30:21 agileo Woman In Red Nieaktywny Zawód: zdobyty Zarejestrowany: 2009-07-15 Posty: 269 Wiek: wciąż więcej... Odp: miłość do księży Pamiętasz go z perspektywy czterolatki, czy jeszcze potem? No i moim zdaniem nie możesz zakładać, że będzie to coś miedzy Wami, to nienormalne. Jesteś tak młodą osobą, a tak sama sobie komplikujesz życie. Zastanów się nie gdzie on jest, tylko nad sobą. pozdr Zobaczysz wiele więcej oczami, które wylały łzy*** 14 Odpowiedź przez egonschiele 2010-07-03 22:47:16 egonschiele Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-10 Posty: 189 Odp: miłość do księży Nie przepraszaj, tylko zastanow sie nad soba. Bo ksieza nie po to sa ksiezami, zeby miec baby na boku, bo ludzi mozna oszukac, ale Boga nie, a to wlasnie jemu i powiedzcie, jak w takiej sytuacji mozna isc do spowiedzi i mowic o swoich grzechach, jak ksieza ( cale szczescie nie wszyscy) robia gorsze rzeczy Potrzebuję Cię , ponieważ Cie kocham - miłość prawdziwa 15 Odpowiedź przez Emilia 2010-07-06 21:49:30 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: miłość do księży zoel napisał/a:Skoro jesteś wierząca, to nie muszę chyba Ci przypominać, że za wspólne życie z księdzem (nawet byłym księdzem) Kościół nakłada ekskomunikę? Również na przyszłe bzdura, co piszesz. Nie ma żadnej ekskomuniki na dzieci. One nie są winne błędom rodziców! 16 Odpowiedź przez zoel 2010-07-06 22:14:42 zoel Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 20 Odp: miłość do księży Emilia napisał/a:zoel napisał/a:Skoro jesteś wierząca, to nie muszę chyba Ci przypominać, że za wspólne życie z księdzem (nawet byłym księdzem) Kościół nakłada ekskomunikę? Również na przyszłe bzdura, co piszesz. Nie ma żadnej ekskomuniki na dzieci. One nie są winne błędom rodziców!Oczywiście, że to co piszę nie jest bzdurą Szczęśliwa 17 Odpowiedź przez Emilia 2010-07-06 22:38:17 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: miłość do księży Cytuję za: bp Oliver Oravec, "Klątwy obowiązujące""Aby człowieka dosięgła taka ekskomunika musi on:a) świadomie i dobrowolnie popełnić jeden z niżej wymienionych czynów (przestępstw).b) musi mieć świadomość, że za takie przestępstwo grozi kara wykluczenia z Kościoła już z samą chwilą popełnienia tego czynu".Dziecko świadome nie jest, zresztą nie może być świadome grzechu rodziców. To Prawa Kanonicznego mówi o ekskomunice ustanowiona ustawą lub nakazem wiąże tego, kto rozmyślnie przekroczył ustawę lub nakaz; kto zaś uczynił to wskutek zaniedbania należytej staranności, nie jest karany, chyba że ustawa lub nakaz inaczej zastrzega" (Kan. 1321, § 2.)"Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu:1° nie ukończył jeszcze szesnastego roku życia;2° naruszył ustawę lub nakaz z ignorancji niezawinionej; na równi zaś z ignorancją stoi nieuwaga i błąd;3° działał pod wpływem przymusu fizycznego lub na skutek przypadku, którego nie mógł przewidzieć lub przewidzianemu zapobiec;4° działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz;5° działał w zgodnej z prawem obronie własnej lub kogoś innego przeciwko niesprawiedliwemu napastnikowi, zachowując należny umiar". 6° nie posiadał używania rozumu, z zachowaniem przepisów kan. 1324, § 1, n. 2 i 1325;7° sądził bez winy, że zachodzi jedna z okoliczności, o jakich w lub 5". (Kan. 1323)Widać wyraźnie, że ktoś, kto nie zawinił nie może być karany, w tym przypadku mowa o dziecku. 18 Odpowiedź przez zoel 2010-07-06 23:13:58 zoel Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 20 Odp: miłość do księży Właśnie też to przeglądałam dziwne, ponieważ jakiś czas temu rozmawiałam o tym z księdzem, który powiedział że na dziecko również nałożona jest ekskomunika. Jeśli się mylę, to przepraszam. Ale naprawdę wydawało mi się, że mam rację. Pogadam jeszcze z tym księdzem i zobaczę co on powie Szczęśliwa 19 Odpowiedź przez Emilia 2010-07-06 23:47:31 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: miłość do księżySpoko, nie musisz przepraszać. Natomiast myślę, że ksiądz z którym rozmawiałaś po prostu chciał Cię nastraszyć (może myślał, że durzysz się w jakimś księdzu i chciał dmuchać na zimne), albo po prostu się mylił. 20 Odpowiedź przez zoel 2010-07-07 00:32:30 zoel Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 20 Odp: miłość do księży Oj, bez takich śmiałych wniosków proszę A może sam był źle poinformowany... Chociaż on, jako ksiądz, powinien wiedzieć o takich sprawach Szczęśliwa 21 Odpowiedź przez kasia91 2010-07-08 22:55:00 Ostatnio edytowany przez kasia91 (2010-07-08 22:55:25) kasia91 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 54 Odp: miłość do księżyMoże napisać do Jego kolegów z rodzinnej parafii?Ja Go odnaleźć? 22 Odpowiedź przez agileo 2010-07-08 23:47:41 agileo Woman In Red Nieaktywny Zawód: zdobyty Zarejestrowany: 2009-07-15 Posty: 269 Wiek: wciąż więcej... Odp: miłość do księży widzę, że wbiłaś sobie do głowy i nikt niczym Cię nie przekona o, delikatnie ujmując, niewłaściwości takiego postępowania. :\ Na forum można się wypowiedzieć na jakiś temat, wyżalić lub oczekiwać innego obiektywnego spojrzenia na daną sytuację. Właśnie, a te spojrzenia jakoś nie są przychylne. Dla mnie jesteś osobą z zachwianą równowagą emocjonalną. Po tylu postach nic nie widzisz......... Szkoda Cię, Dziewczyno, całe życie przed Tobą. pozdr. Zobaczysz wiele więcej oczami, które wylały łzy*** 23 Odpowiedź przez Emilia 2010-07-09 00:17:09 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: miłość do księży kasia91 napisał/a:Może napisać do Jego kolegów z rodzinnej parafii?Ja Go odnaleźć?Najlepsza jednak byłaby psychoterapia, bo to nie miłość, tylko uzależnienie, choroba. 24 Odpowiedź przez kasia91 2011-02-24 21:47:10 kasia91 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 54 Odp: miłość do księżyOd października jestem z nim w mu się ze mnie szczęśliwa. 25 Odpowiedź przez anetqueen 2011-02-25 09:54:53 anetqueen Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-17 Posty: 335 Wiek: 28 Odp: miłość do księżyno coz gratuluje, dopielas swego, tylko nie jestem pewna czy wyjdzie Ci na dobre... ale skoro jestes szczesliwa 26 Odpowiedź przez Lux_33 2012-04-09 15:57:57 Lux_33 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-09 Posty: 2 Odp: miłość do księżyMiałam problem z ks kiedyś. Tez jako 20-latka zakochałam się w jednym. Mi mówił, ze wyglądalibyśmy jak ojciec z córka a wziął się za 17-nastolatkę. Nie ważne. To już przeszłość, choć do dziś coś tam czasem do siebie napiszemy np życzenia świąteczne, które obchodzę bo wyboru nie mam, a do kościoła przestałam chodzić w momencie kiedy on odszedł. Ogólnie nie wiem sama czy jestem wierząca czy nie. Jednak facet raz przegiął pisząc pewne słowa, które świadczą jedynie o tym, że jest niedojrzały i nadal coś do mnie ma. Ja tez jeszcze coś tam do niego czuję, wiec staram się unikać jego, tematów o nim i ogólnie wszystkiego, co go dotyczy. To nie jest normalne, związki z księżmi często kończą sie tylko romansem, niczym więcej, rzadko oni rezygnują, boją się zostawić tak proste życie, bo księża to duzi chłopcy bojący sie prawdziwego życia i dlatego własnie wybierają takie a nie inne życie. W każdej społeczności są też wyjątki od reguły, nie generalizuję więc, pewni bywają i księża z tzw powołania Tobie Kasiu życzę jedynie opamiętania, rozsądku i wyzdrowienia, może rozpędź się i przywal "baranka" w ścianę? Czasem pomaga 27 Odpowiedź przez maszkarada 2012-04-12 10:49:22 maszkarada Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-28 Posty: 494 Odp: miłość do księży A nie macie wrażenia, że to jest prowokacja? speaker for the dead 28 Odpowiedź przez niecna 2012-04-13 11:06:40 niecna Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-30 Posty: 31 Odp: miłość do księżyczy prowokacja czy nie dla kobiety jest to trudne by żyć z człowiekiem, którego kocha z doskoku a w dodatku mieć świadomość że nigdy nie będzie mogla publicznie okazywać swoich uczuć, dziecko nie będzie mogło mówić tatusiu ect. Zresztą... gdzie port tam kobieta, smrodów za sobą nie ciągną, tacy odwieczni marynarze :] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ola 15:55 Czytelniczka Mój konik :) To nie jest literatura piękna, co ci zaprezentuję, tylko literatura faktu, ale warto dla otrzeźwienia zapoznać się z tymi historiami. 1. "Porzucone sutanny" - byli księża opowiadają, dlaczego porzucili kapłaństwo. 2. "Byłem księdzem" - wszystkie części tej trylogii, ale szczególnie część II i III opisują z detalami historie prawdziwych romansów księży z... Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej Dziękuję. Może ktoś jeszcze coś dorzuci? Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post Magda 21:22 Czytelniczka Rodzina Borgiów - jeden z głównych bohaterów był kardynałem bez powołania, chciał założyć rodzinę, kochał pewną kobietę. Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
miłość do księdza forum